To już chyba tradycja, że końcem wakacji na wszystkich blogach pojawia się seria postów BACK TO SCHOOL. I dobrze! Na pewno jest to jakiś fajny start, dla mnie od zawsze miła zachęta, żeby zacząć kolejny rok, a dla dzieciaków i uczniów frajda w wyposażaniu się do szkoły.
W tym poście opowiem Wam trochę o tym, bez czego nie wyobrażam sobie organizacji życia szkolnego. Plan lekcji, piórnik, notes - organizer oraz szalone tenisówki. Zobaczcie sami!
PIÓRNIK
Każdy powinien dostosować go do swoich potrzeb. Mały dla niewymagających, większy - dla tych, którzy zawsze są przygotowani na każdą możliwość. Ja swój piórnik dostosowałam do moich akcesoriów. Musiał być wystarczająco duży, by pomieścił długopisy, ołówki, cienkopisy, zakreślacze, korektor i gumkę do mazania oraz wystarczająco długi, by można było bez problemu włoży do niego 15 cm lub 20 cm linijkę :)
Piórnik warto wykonać z trwalszego materiału. Ten na zdjęciu wykonany jest z dżinsu, który jakiś czas temu potraktowałam detergentem, i kawałka skóry ekologicznej, który pozostał po przeróbkach kurtki taty.
Nie zapomnijcie o zamku błyskawicznym oraz podszewce. Zarówno pierwsze, jak i drugie - dobrane w fajny sposób, może być oryginalną ozdobą piórnika.
Nie zapomnijcie o zamku błyskawicznym oraz podszewce. Zarówno pierwsze, jak i drugie - dobrane w fajny sposób, może być oryginalną ozdobą piórnika.
TENISÓWKI
Moje są zdecydowanie dla odważnych! Jeśli nie chcecie ściągać na siebie uwagi, nie szalejcie z kolorami! Kiedy będziecie wybierać farby, albo pisaki, dobrze przemyślcie dobór kolorów.
Wykonanie takich bucików to banalna rzecz! Każdy sobie poradzi. Wystarczy kupić najzwyklejsze białe tenisówki. Cena ? Śmieszna! 12 -15 zł :) Później narysować ołówkiem wzór, a potem - za pomocą farb do ubrań lub specjalnych pisaków, malujemy wzorek. Dużo frajdy i ogromne pole do popisu.
PLAN LEKCJI
Nie wyobrażam sobie życia bez planu lekcji. Chociaż mam dopiero 17 lat z moją pamięcią nie bywa zbyt dobrze. Nawet w czerwcu nie potrafię podać całego planu lekcji. No cóż. Mniej masła! Z tego powodu w moim pokoju zawsze wisi plan lekcji. Dawniej była to kolorowa karteczka z rozpiską. Z czasem zaczęłam poszukiwać ciekawszych rozwiązań tak wymyśliłam to. Ta dam! PLAN LEKCJI!
Mój patent na plan lekcji: materiał z przyszytymi rzepami. Wystarczy przygotować kawałek materiału, obszyć go i przyszyć do niego rzepy w odpowiednich miejscach. Żeby mój plan był bardziej kolorowy na kolorowym bloku technicznym wydrukowałam nazwy dni tygodnia oraz cyferki od 1 do 8 oznaczające numery lekcji i również je przyszyłam. Jako że uwielbiam język angielski - wszystkie nazwy napisane są po angielsku. Kiedy materiał z rzepami i oznaczeniami jest gotowy, przygotowuję kartoniki z nazwami przedmiotów i za pomocą kleju termopotliwego lub super glue przyklejam do nich drugą część rzepy. Kiedy wszystko jest gotowe wystarczy ułożyć nasz plan lekcji. Nie musimy się martwić pomyłką, bo karteczki w każdej chwili można odczepić.
NOTES - ORGANIZER
Od dawien dawna staram się jak najbardziej panować nad wszystkim, co mnie otacza. Mam organizer na skarpetki, książki na półce ułożone od najmniejszej do największej, kosmetyki posegregowane w koszyczki i co roku odręcznie przygotowuję swój organizer, który ma służyć mi cały rok.
W kupnych organizerach przeszkadza mi przede wszystkim niewygodne rozmieszczenie tabelek i miejsc, w których można zapisywać informacje. Właśnie dlatego postanowiłam tworzyć swoje własne notesy - organizery, które będą spełniały moje oczekiwania i zaspokoją moje potrzeby.
W kupnych organizerach przeszkadza mi przede wszystkim niewygodne rozmieszczenie tabelek i miejsc, w których można zapisywać informacje. Właśnie dlatego postanowiłam tworzyć swoje własne notesy - organizery, które będą spełniały moje oczekiwania i zaspokoją moje potrzeby.
Jako że notes jest gruby, ma mnóstwo zakładek, miejsc na notatki i zdjęcia - stwierdziłam, że najlepiej będzie jeśli opiszę go dokładniej w kolejnym poście. Jeśli chodzi o okładkę - wykonałam ją z tektury. Wycięłam dwa jednakowe prostokąty o wybranym rozmiarze. Żeby zaoszczędzić sobie zbędnej pracy na kartki wybrałam format A5, a więc okładka musiała być nieco większa. Pomiędzy nimi znajdował się grzbiet - pasek o wysokości równej dwóm poprzednim prostokątom i szerokości dobranej w zależności od grubości "wnętrza" notesu. Wszystko rozłożyłam na stole i połączyłam taśmą klejącą, żeby okładka była ruchoma. Następnie okleiłam wszystko materiałem. Kolejnym krokiem było zrobienie wklejki od wewnątrz okładki. Można ją wykonać z innego materiału lub papieru. Przez cały czas używałam kleju do drewna. Ponieważ chciałam, by notes był "zamykany" na gumkę, odwiedziłam szewca :D Dzięki niemu w okładce znalazły się specjalne oczka (takie jak w tenisówkach) i wszystko wygląda bardzo estetycznie. Za usługę zapłaciłam jedyne 2 złote! Kiedy okładka była gotowa zabrałam się za wnętrze notesu. Ale o tym poczytacie w kolejnym wpisie.
Przed wykonaniem notesu polecam zrobić listę "przegródek", które mają się znaleźć we wnętrzu. Przykładowo w moim notesie musiał się znaleźć kalendarz. Bez niego ani rusz! Nie bez znaczenia była też tabelka na oceny. Każdy z nas może spersonalizować swój notes i dostosować go do własnych potrzeb. Właśnie dlatego warto zrobić go samodzielnie.
A! No tak! Drugim powodem jest cena. Za zrobienie własnego notesu zapłacicie na prawdę niewiele. Koszt mojego egzemplarza to :
A! No tak! Drugim powodem jest cena. Za zrobienie własnego notesu zapłacicie na prawdę niewiele. Koszt mojego egzemplarza to :
- koszt papieru
- koszt gumki, metalowych oczek i usługi szewca (2 zł!)
- koszt kleju
- koszt materiału na okładkę (u mnie zerowy ze względu na wykorzystanie materiału ze starych ubrań)
- koszt tektury na okładkę (również zerowy, ponieważ wykorzystałam twardą wkładkę z opakowania z męską koszulą)
- Wasza praca i poświęcony czas (dla mnie tworzenie własnego notesu to czysta frajda, a poświęcony czas jest zależny od kreatywności, pomysłowości i wprawy)
Jak widać wykonanie takiego notesu nie wymaga znacznych umiejętności. Trochę wyobraźni i chęci zdecydowanie wystarczy. Powodzenia!
Natka